Czy umiesz w no-code? Czyli o nowym podejściu do projektowania i wdrażania

W dobie AI, automatyzacja naszej pracy wydaje się być nieunikniona. To dobry moment na to, żeby zweryfikować swój zestaw narzędzi jeśli zajmujesz się designem czy front-end developementem. Może da się przyspieszyć Twoją pracę? Albo nauczyć się czegoś, co z początku wydawało Ci się trudne i nieprzysiadalne? No właśnie – czego się uczyć, żeby sprawniej poruszać się w świecie digitalu? Dzisiaj przybywam z odpowiedzią.
https://cms.pracuj.pl/content/uploads/2024/07/Group-48096433-1024x522.jpg

Być może o Twoje uszy obiło Ci się już hasło „no-code” lub „low-code”. To ruch, który powstał 10 lat temu (!). Cele jakie mu przyświecają to przede wszystkim obniżenie progu wejścia do budowania stron i aplikacji. A wszystko po to, żeby demokratyzować rynek i sprawiać, żeby coraz więcej osób mogło tworzyć rozwiązania cyfrowe bez konieczności wchodzenia w techniczne niuanse i dogłębnej nauki programowania. Kodowanie może wydawać się trudne i niektórzy podchodzą do nauki języków programowania jak do jeża, czemu wcale się nie dziwię. Dlatego no-code nadciąga z pomocą!

Flow do webu, czyli Webflow w natarciu

Prekursorem w tym nurcie jest narzędzie Webflow, które pojawiło się na rynku 2013 roku, a obecnie bije popularność i pojawia się na ustach wielu product designerów (choć konkurencja Webflow nie próżnuje!). Z platformy korzysta ponad 3,5 miliona projektantów i zespołów w 190 krajach (źródło) – te liczby robią wrażenie.

Webflow to taki wizualny edytor do budowania stron. Stosując kulinarną analogię – z Webflow możesz dosłownie zgotować całkiem smaczną i interaktywną stronę internetową, nie zagłębiając się szczegółowo w poszczególne składniki dania. To taki system drag&drop, w którym przeciągasz odpowiednie bloczki, nadajesz im odpowiednie właściwości i komponujesz stronę tak, jak chcesz. Oczywiście warto wspomnieć, że znajomość podstawowych konceptów z obszaru front-end developmentu, czyli np. języka HTML i CSS sprawia, że jest jeszcze łatwiej zrozumieć, co dzieje się na interfejsie. Mimo, że wiedza koderska nie jest wymagana, ja zawsze radzę, żeby zaznajomić się z podstawowymi pojęciami takimi jak klasy w CSS czy struktura HTML. Szukasz materiałów w języku polskim? Wskocz do tutoriala od The Awwwesomes.
Webflow udowadnia, że nawet duże firmy (które mają spore wymagania pod względem customizacji i wydajności) mogą z sukcesem korzystać z no-code’owych rozwiązań. Potrzebujesz przykładów? Bardzo proszę. Zerknij do specjalnej galerii Webflow, która dumnie prezentuje ciekawe projektu. Trzeba przyznać – niektóre robią wrażenie.

Oczywiście Webflow nie jest osamotnione – powstaje coraz więcej narzędzi i platform bazujących na tym samym koncepcie → łatwe wejście w narzędzie, wyklikanie tego, co trzeba a potem publikowanie w świat. Popularność zyskuje też Framer czy Editor X od Wix.

Wady i zalety no-code

Plusy no-code:

  • niski próg wejścia dla osób nietechnicznych,
  • przyspieszenie pracy front-endowców (można szybko zbudować swoje komponenty bez konieczności pisania ani jednej linijki kodu),
  • buduje wspólną płaszczyznę do rozmów między designerami a developerami
  • możliwość budowania naprawdę ciekawe i w pełni interaktywne projekty, których Awwwards by się nie powstydził (zobacz tylko na ten przykład),
  • opcja łatwej edycji projektów no-code przez klientów (w przypadku Webflow jest to tryb Editor),
  • świetna metoda na eksperymenty interakcji czy testowanie layoutów.

Minusy no-code:

  • mniej zoptymalizowany kod (Framer wypada tu nieco gorzej niż Webflow),
  • brak dostępu do serwera, co w przypadku niuansów dotyczących wydajności strony i SEO może mieć znaczenie,
  • zawiłe plany / pakiety subskrypcyjne, które trzeba sobie na początku „odkodować”, żeby wiedzieć, w co iść,
  • przy bardziej skomplikowanych projektach – potrzeba zadbania o lepszą wydajność i dostępność strony.

Jak się uczyć?

W sieci znajdziesz ogrom darmowych i płatnych kursów online, poradników oraz społeczności, które oferują wsparcie w nauce no-code. Można również eksperymentować samodzielnie, tworząc proste projekty i stopniowo zwiększając ich złożoność. W Design Practice zorganizowaliśmy 10-dniowe wyzwanie, którego zadaniem było jak najszybsze wskoczenie w tworzenie ciekawej wizualnie sekcji hero. Jeśli chcesz skorzystać z tych materiałów, śmiało zapisz się na nasze lekcje wideo z Webflow, które prowadzi Maciej Mach.
Zajrzyj też do przepastnej biblioteki Webflow University. Powstaje też coraz więcej materiałów do nauki związanych z Framerem. Warto trzymać rękę na pulsie i testować różne rozwiązania.


Przede wszystkim zachęcam Cię do praktyki, bo bez tego trudno będzie Ci zobaczyć potencjał, który drzemie w no-code. Eksperymentuj, testuj, psuj (!) i wyciągaj z tego wnioski.

No-code, to dlaczego warto?

No to podsumujmy. No-code warto się uczyć, bo przede wszystkim dzięki niemu możemy testować nasze pomysły bez konieczności pisania kodu od zera. To znacznie przyspiesza pracę. No-code jest też świetną odpowiedzią na bardziej zaawansowane prototypy, gdzie musimy przedstawić pewne interakcje. Dzięki no-code, designerzy mogą samodzielnie tworzyć interaktywne projekty, co pozwala im też na wejście w bardziej techniczny świat i zrozumienie konceptów, o których często dyskutują z programist(k)ami. A to z kolei, świetnie przekłada się na lepszą komunikację z zespołem developerskim. Znajomość no-code to też świetny as w rękawie dla osób, które chcą pokazać pracodawcą, że żadnej pracy (w tym samodzielnego wdrażania swoich pomysłów) się nie boją! „Mam wrażenie, że polskie software house'y bardzo szybko podchwyciły no-code” powiedział Maciej Mach w 55. odcinku podcastu Design Practice. No właśnie. Maciej nie jest w tym myśleniu osamotniony.  Firma Gartner w swoich badaniach przedstawia, że do 2025 roku aż 70% nowych aplikacji będzie powstawać przy użyciu narzędzi low-code/no-code. To chyba najwyższy czas wskakiwać do tego pociągu!

I choć no-code może być trochę mylące, bo warto znać techniczne podstawy, to jednak jest to całkiem spora zmiana w procesie myślenia o rozwiązaniach cyfrowych. Jeśli na co dzień projektujesz interfejsy albo zajmujesz się wizualną stroną front-end devleopmentu – nie czekaj! Wskakuj do wybranego narzędzia no-code (może to będzie Webflow? albo Framer?) i sprawdź, czy faktycznie wzbogaca Twój codzienny workflow! 🙂

the:protocol © 2025 Grupa Pracuj S.A.